poniedziałek, 2 grudnia 2013

Rozdział 2

Rozdział 2
- Hey urocza dziewczyno, jak masz na imię? - Zapytał Harry.
- Eemmmmmm...yymmmmmm.....eeee - Nie mogłam wydusić nic z siebie....... 
- Hahaha spokojnie. - Harry przytulił mnie a ja nie mogłam zaczerpnąć powietrza. 
- Maaammmmm naaa imię Natalieeee. - W końcu coś z siebie wydusiłam.
- Ooo jak wiesz ja mam na imię Harry. Masz jakiś długopis? - zapytał i uśmiechnął się.
- Taaaak. - Wyciągnęłam z torebki długopis i dałam go Harremu.
- Mogę Ci napisać mój numer na ręku ? 
- Oczzzyywiścieeee.. - Odpowiedziałam. 
Po chwili Liam podszedł i powiedział. 
- Co ty już podrywasz ? - Oczywiście zaśmiał się gdy to powiedział i uśmiechnął się do mnie. 
- No a co nie mogę ? Takiej dziewczyny nie można odpuścić. 
Byłam w siódmym niebie.. Nie wiedziała co powiedzieć.. Jeszcze wczoraj marzyłam o tym żeby ich spotkać i porozmawiać oglądając ich koncerty..
- Natalie muszę iść możemy się jeszcze spotkać wieczorem? - Odpowiedział Harry. 
- Jaaasnee.. ! - Krzykłam z radości.
- Dobrze to czekam na sms i zadzwonię do Ciebie. - Powiedział słodko, przytulił i dał całusa w policzek. 
Gdy odchodził widziałam te jego piękne nogi i tą burzę loków na głowie. 
- Haloooooo, Nati żyjesz? - Krzyczała i stała przede mną Alice.
- Tak żyje. Jestem w 842908924 niebie! Widziałaś ich ? Widziałaś jak do mnie podszedł, nawet mam numer! - Krzyczałam i wymachiwałam rękami z radości. 
- Tak,tak widziałam :) Zapisz sobie ten numer do Iphone. 
- No wiem,wiem już to robię. 
Wyjęłam iphone z kieszeni i zapisałam numer Harrego. Po chwili wysłałam mu sms. 
- Boże, Ali ja nadal nie mogę uwierzyć że ich widziałam i że z Harrym rozmawiałam.. Jeszcze mamy się dziś wieczorem spotkać..! a ja nie mam się w co ubrać.. - powiedziałam zmartwiona. 
- Kochana nie martw się. Jedziemy do domu i jedziemy na zakupy ! ;) 
- No okej ale no ... 
- Ale co? 
- No bo .. 
- Jezusie no co?
- Nie wiem co kupić haha. 
- Hahaha pomogę ci wybrać :) Zrobić Ci make up? 
- Jak chcesz to tak ale wiesz że hallowen już się skończył ? hahaha 
- Ehhh ale śmieszne. - powiedziała zdenerwowana. 
- No przecież żartuje kochana.
- No ja myślę hahah. 
-To co taxi? 
- Jasne! :D 

Gdy już byłyśmy w domu i Ali powiedziała wszytko mojej mamie to wypiłam herbatę którą zrobiłam rano i poszłyśmy na zakupy. Weszłyśmy najpierw do H&M potem do Next'a ale znalazłyśmy tylko fajne rurki i parę bluzek. 
- To teraz gdzie? - Zapytałam.
- No nie wiem może teraz do primark'a ? 
- Okej . ;) 
Gdy poszłyśmy do primark'a zobaczyłyśmy maski z One Direction. 
- Ej patrz haha dzisiaj widziałyśmy ich na żywo ;d - Zaśmiałam się do Ali.
- No tak hah a niektórzy maski kupują. 
- Ja też je kupiłam wczoraj ;p 
- Patrz na te buty i ten sweter, bluzę. Podoba Ci się? - Zapytała Ali.
- Ładnee.. Kupujemy. 
Przyszłyśmy do kasy i kupiłam. Jak wyszłyśmy z primark'u Ali poszła wypłacić pieniądze.
- To co jedziemy do domu ?
- Oczywiściee ;) 

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jak czytasz to komentujesz . :> 

4 komentarze: